I znowu porządki ... Chyba się od tego nie uwolnię... Znalazłam w szafie żakiet z pięknego sztruksu, który już na mnie nie pasuje. Żal mi było tkaniny, więc prosty wniosek... recycling. Wymyśliłam z tego raczej zabawę szyciową, ale efekt jest nie najgorszy, jak na silne ograniczenia, co do wielkości tkaniny.
Jako pierwsza powstała moja mała torebka na szyciowe drobiazgi: nożyczki, miarkę, szpilki, mydełko itp. Przyda się, bo dzięki temu będę bardziej mobilna i mój "warsztat" też.
Moja "warsztatowa" torba / My tools' bag |
Żakietowe kieszonki jak widać się przydały. Dodatkowo, czego nie widać na zdjęciu, w środku tez jest kieszonka.
Później powstała mała torebusia dla mojego Słoneczka.
Mała torebka dla dziewczynki / Small bag for little girl |
Odpowiednio do rozmiaru torebusi powstał mały piórniczek. Wszyłam wypustkę, a całość ozdobiłam haftowanymi margerytkami. Szczególnie spodobały mi się subtelne kropeczki, których wcześniej jakoś nie miałam okazji używać.
Druga strona jest bardziej ciekawa, bo nie ograniczyłam się do jednego zapięcia. Niech małe paluszki się ćwiczą ... Jest rzep, guzik z dziurką i zatrzask.
Edukacyjny piórnik / The educational pencilcase |
Zostały niewielkie skrawki materiału, a że nie chciałam ich składować powstał jeszcze mały portfelik zapinany na rzepa, w sam raz dla małej torebusi
Portfelik / Small pocket |
oraz malutki uszytek na szydełka, mały, wąski, ale z podszewką
Etui na szydełka / The case for hook |
Serwetka to nie moje dzieło, dostałam ją w prezencie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że zechciałeś być moim gościem. Proszę zostaw po sobie ślad.
Thank you you want to be my guest. Please post a comment.