niedziela, 29 października 2017

Spodenki dresowe

Jesień tego roku nas nie rozpieszcza, więc zaczynamy myśleć o cieplejszym stroju, szczególnie dla najmłodszej pociechy. Postanowiłam wykorzystać znany już wykrój, z którego szyłam spodenki na ciepłą końcówkę lata. Trzeba było co prawda przedłużyć nogawki, ale reszta to cała przyjemność szycia.

Pierwsze spodenki uszyłam z czarnej dresówki, dodałam kokardkę i guziczki. Spodenki uszyły się szybko i w naprawdę miłej atmosferze, a efekt jest zachwycający. Mała jest nimi oczarowana i nawet kiedy ich nie zakłada, lubi je oglądać.


Zadowolona z efektu uszyłam jeszcze jedne spodenki, niby też dresówka, choć z przetłoczeniami, jednak układa się zupełnie inaczej. Spodenki są odrobinę sztywniejsze, może jednocześnie cieplejsze, a mniejsze zachwyty córci to pewnie efekt braku guzików.

Mam nadzieję, że w tym wpisie doskonale widać, że czasami zupełny amator taki jak ja, może uszyć coś całkiem fajnego. Koszty są naprawdę niewielkie, ubranka na pewno oryginalne, a moja satysfakcja bezcenna. A niedoskonałości? Ćwiczenie czyni mistrza, tego się trzymam, z nadzieją na poprawę umiejętności.

Pozdrawiam wszystkich: i tych co są mistrzami szycia, i tych co dopiero rozpoczynają swoją przygodę z szyciem.


czwartek, 19 października 2017

Prosta spódniczka z kieszonkami

Chciałam uszyć prostą spódniczkę dla córci, jednak w moich zasobach Burdy nie znalazłam tego co chciałam. zrobiłam więc samodzielnie wykrój na podstawie książki "Kulisy kroju i szycia -odzież dla dzieci" Zofii Hanus. Super książka, jeśli chodzi o podstawy kroju, więc szybko się uporałam z zadaniem.

Jako pierwsza powstała prosta spódniczka na gumce, z imitacją kieszonek, bo wykorzystałam resztki tkaniny. Dodałam też ozdobne guziki, żeby ożywić całość. Dziwnym trafem zapomniałam pokazać tę spódniczkę na blogu, więc spieszę nadrobić niedopatrzenie, tym bardziej, że już zrobiła się za mała.
Skoro córka podrosła, to trzeba zapewnić nowe odzienie. W ten sposób powstała kolejna spódniczka, w której zrobiłam proste kieszenie z kwiatowej tkaniny, czego nie widać na zdjęciu, choć podczas noszenia, kiedy kieszonki się rozchylają odrobinę, widać to lepiej. Kieszonki, kolorowa gumka plus czerwone guziczki rozjaśniają całość spódniczki.


Prawie równocześnie okazało się, że koszula Tatusia się zużyła, choć tkanina wcałości była jeszcze ładna i niezniszczona, postanowiłam więc w ramach recyclingu uszyć jeszcze jedną prostą spódniczkę. A co? W końcu kobietom strojów nigdy za dużo.

Wykorzystałam ten sam wykrój bazowy, dodając szerszy pasek i zapięcie na suwak pośrodku spódniczki oraz kieszenie. Wykorzystałam też patki z kieszeni koszuli naszywając je z tyłu spódniczki.


 Bardzo mi się ta kratka podoba i mam nadzieję, że to będzie udany recycling. Zobaczymy, co powie młoda jurorka za jakiś czas. Na razie opinie są pozytywne.

W ten sposób uszyłam trzy spódniczki z jednego wykroju, a dodając niewielkie modyfikacje, uzyskałam trzy różne modele. Ten pierwszy sprawdził się super, więc jest nadzieja dla pozostałych.

Czas na szycie dla najmłodszej, która też jako mała kobietka lubi się stroić.

Pozdrawiam więc szyciowo