sobota, 26 kwietnia 2014

Sztruksowa sukienka


Lubię sztruks i tę mieszankę elegancji i wygody ubrań sztruksowych. Z miłością do szycia sztruksu już bym nie przesadzała, bo jednak trochę pyli...No ale czego się nie zrobi dla odpowiedniej kreacji. Pokazywałam już wcześniej,  tutaj, spodnie mojego synka z czarnego, gruboprążkowanego sztruksu, ozdobione ciuchcią własnoręcznie wyhaftowaną. Podobał mi się krój tych spodni, podwójne kieszenie, szersze nogaweczki, coby nawet w mroźną zimę rajtuzki się pod spód zmieściły, a mój niespełna czterolatek nie zmarzł.
Oczywiście dla równowagi musiałam uszyć coś i córeczce. Wybrałam prosty krój sukienki zapinanej na ramionkach. Tym razem wykrój powstał na bazie ubranek, które mieliśmy. Trochę czarowania i wyszedł nawet niezły wzór. Materiał sztruks, a kolor... no sami powiedzcie jak mam go nazwać. Podoba mi się bardzo, ale konia z rzędem temu ( o nie, sorry, konia ani tym bardziej rzędu nie mam), kto umie go określić.

Widać, że córcia delikatnie mamusi sugeruje: kończ waść... Żeby chociaż współpracowała, bo złapanie jednocześnie obiektu i ostrości graniczyło z cudem.

Odszycie dekoltu i pach zrobiłam z kwiecistej bawełny. A resztki z tego wykorzystałam jeszcze później, no przecież nic nie może się zmarnować. Ale o tym w następnym wpisie. Odszycie wykonałam "po mojemu", tzn. tak jak popodglądałam metodę na różnych wykrojach. Całość wydaje się dla siebie stworzona.
Odszycie dekoltu i pach / Linen


Oczywiście również dla równowagi, a może z sentymentu do haftu, wyszyłam dla córci to:

Haft / Embroidery

Pewnie specjaliści od haftu znajdą niejeden powód to stwierdzenia "to można zrobić ładniej", ale ja jestem bardzo zadowolona ze swojego dzieła. Grunt to moja przyjemność podczas szycia, no i ten efekt. Sami widzicie, nic dodać, nic ująć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zechciałeś być moim gościem. Proszę zostaw po sobie ślad.
Thank you you want to be my guest. Please post a comment.