sobota, 21 listopada 2015

Kolejne spodnie w dwóch wydaniach

Ostatnim razem pisałam, że maszyna stroi fochy, co się okazało prawdą, ale szybko się dowiedziałam, że można ją obłaskawić. I tym sposobem udało się płynnie ukończyć szycie spodni, kolejnych dresów, no i... potem jeszcze jedne spodnie, sukienka, biała koszula, a że jeszcze jakieś druty i szydełko udało się wcisnąć to się naskładało. Jedynie problem ze zdjęciami, bo jednak jakoś szaro za oknem.

Kolejne dresiki wykończyłam kolorową dzianinką. Chęci były na czerwień, ale utargowałam na turkusowe, no ostatecznie...

Z tego samego wykroju, z małymi poprawkami na to, że dziecko cokolwiek urosło uszyłam jeszcze dżinsy. Dla ozdoby dodałam flanelkowe wykończenie  i ozdobne przeszycia na kieszeniach.




Tu już nie było dyskusji o kolorach, nawet się spodobało. I całe szczęście, bo dla tego mojego wysokiego szczuplaska niełatwo się szyje, a tak chociaż satysfakcja z efektów.

Pozdrawiam wszystkich


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zechciałeś być moim gościem. Proszę zostaw po sobie ślad.
Thank you you want to be my guest. Please post a comment.