poniedziałek, 30 listopada 2015

Elegancka koszula dla chłopaka

Bałam się takiego szycia, ale też chciałam wyzwania koszulowego. Póki nie było potrzeby odkładałam na później, ale właśnie przyszło to "później". Tym razem zdecydowałam się na gotowy wykrój z Ottobre Design nr 6 - 2012. No ale przecież gotowy wykrój to za łatwo. Obmierzyłam synka, wybrałam rozmiar, ale "poprzeczny" rozmiar jest inny niż "podłużny". Tak mają ci wysocy i szczupli. Chociaż dodałam trochę z długości, to i tak okazało się wcale nie za dużo.  Co do samego szycia -  jasny opis i ładne instrukcje obrazkowe, nie było źle. Koszulkę prezentuje córcia, bo synek jeszcze przypomina muchomorka ;).


Teraz chętnie bym uszyła jeszcze niejedna taką koszulkę, żeby przećwiczyć to czego się nauczyłam. Super zobaczyć jak się wszystko układa. Może koszula to nie jest model dla zupełnie początkujących, ale da się uszyć. W końcu dawno temu zaczęłam szyć, ale cały czas jestem amatorką.

Pozdrawiam



sobota, 28 listopada 2015

Na galowo z ozdobnym kołnierzem

Już dawno chciałam się pochwalić galową bluzeczką dla córci, bo właściwie konstrukcja wykroju moja z małą pomocą książkową "Kulisy kroju i szycia" Zofii Hanus, kołnierzyk też pomysł  mój, choć podkrój pod szyję pomogła zrobić Szefowa bezdomnej-szafy. Dlaczego tyle zachodu? Ano miałam jakieś wykroje bluzeczek, ale wszystkie bez kołnierzyka, a ja tak sobie wymyśliłam, że ma być. Problemem okazało się zrobienie fotek, bo albo pogoda szara, albo córcia jakaś nie wyjściowa. No ale w końcu wiatrówka kiedyś się kończy, chociaż zaczyna u drugiego dziecka, więc jest sukces i fotki jakieś w miarę gotowe.




Oj, kosztowała mnie ta bluzeczka sporo wysiłku, bo to jednak wszystkie odszycia musiałam wykombinować sama, pochowałam ładnie szwy wewnętrzne, a o rękawach nawet nie wspomnę... No może jednak, bo ta odrobina lenistwa, co mi się przyplątała, namówiła mnie do uproszczenia sobie podkroju pach w rękawach (tak jest jak się znajdzie w innej "mądrej" książce taką podpowiedź.). W efekcie musiałam zrobić poprawki. ale warto było. Kołnierzyk wykończyłam z pomocą maszyny, dzięki całkiem sporej różnorodności ściegów, a rękawki i dół bluzeczki wykończone tym samym ściegiem co brzeg kołnierzyka. Po zakończeniu cieszyłam się, że to wersja dla dziewczynki, bo dla chłopca to podobno wyższa szkoła jazdy. O ja naiwna, szybko musiałam uszyć też wersję galową dla chłopca, o czym następnym razem.

Pozdrawiam


sobota, 21 listopada 2015

Kolejne spodnie w dwóch wydaniach

Ostatnim razem pisałam, że maszyna stroi fochy, co się okazało prawdą, ale szybko się dowiedziałam, że można ją obłaskawić. I tym sposobem udało się płynnie ukończyć szycie spodni, kolejnych dresów, no i... potem jeszcze jedne spodnie, sukienka, biała koszula, a że jeszcze jakieś druty i szydełko udało się wcisnąć to się naskładało. Jedynie problem ze zdjęciami, bo jednak jakoś szaro za oknem.

Kolejne dresiki wykończyłam kolorową dzianinką. Chęci były na czerwień, ale utargowałam na turkusowe, no ostatecznie...

Z tego samego wykroju, z małymi poprawkami na to, że dziecko cokolwiek urosło uszyłam jeszcze dżinsy. Dla ozdoby dodałam flanelkowe wykończenie  i ozdobne przeszycia na kieszeniach.




Tu już nie było dyskusji o kolorach, nawet się spodobało. I całe szczęście, bo dla tego mojego wysokiego szczuplaska niełatwo się szyje, a tak chociaż satysfakcja z efektów.

Pozdrawiam wszystkich


niedziela, 1 listopada 2015

Spodnie dresowe

Czekałam z kolejnym wpisem, żeby pochwalić się bluzeczką "galową" dla córci do przedszkola, niestety brakuje "jedynie" zdjęć w miarę dobrej jakości. Pokażę więc spodnie dresowe, jakie uszyłam dla synka. Jestem z nich w miarę zadowolona, choć musiałam trochę pokombinować, bo mi dziecko jakoś podrosło od momentu powstania wykroju do zakończenia szycia. A że niestety maszyna trafiła w trakcie do serwisu... więc to trwało chwilę dłużej (swoją drogą na serwis nie mam powodu do narzekania). Właśnie zaczęłam kolejną parę, no i znowu przestuj, bo... maszyna znowu musi do swojego doktora. Taki mi się egzemplarz leniwy trafił ;(, że co chwila wymyśla sobie nowe dolegliwości.

Same spodnie dresowe, jak spodnie. żeby nie było nudno, dodałam szare dzianinowe kiszenie wpuszczone w szew boczny spodni, czego niestety nie widać i szare dodatki przy pasku.
Zaczęłam już szyć następne podobne, żeby dziecko miało w czym pomykać do przedszkola, ale na razie muszą zaczekać.
Oprócz tego dzieje się dużo robótkowo, to i mało czasu na pisanie, ale się postaram wkrótce pokazać nowe "wyroby". Zapraszam